Konkurs „Sleeveface – ubrani w książkę” rozstrzygnięty

Strój, Bolesław Leśmian

Miała w sadzie strój bogaty,
Malowany w różne światy,
Że gdy w nim się zapodziała,
Nie wędrując – wędrowała.
Strój koloru murawego,
A odcienia złocistego –
Murawego – dla murawy,
Złocistego – dla zabawy.

Lubimy się ubierać. Ubieramy się modnie. Cudnie. Zgodnie z najnowszymi trendami. Bywamy strojnisiami, modnisiami. Dandysami, jak Julek Słowacki czy Frycek Szopen. Nasi pradziadkowie nosili garnitury, uszyte przez dobrego krawca. Czasem nawet (zapewne – dawno temu, i zazwyczaj ci, herbowi) – kontusze, a nawet tużurki czy bonżurki. Asceci z upodobaniem – ad majorem Dei gloriam – swe ciało skrywali pod włosiennicą. Prababki nosiły giezła i koszule, zalotne haleczki, peniuary czy szlafroczki. Te bardziej zuchwałe przedstawicielki płci pięknej nie raz ubolewały: „Ja nie mam co na siebie włożyć!”. I pewnie miały rację.

A w co ubieramy się my?

Nosimy bluzy, body czy getry. Czasem – spodniumy albo i ogrodniczki. Szorty, kabaretki. Rzadziej – solejki. Ubieramy się dla siebie albo dla potencjalnych rywalek, w wyścigu, kto ma droższy czy bardziej modny strój. Wyglądamy jak milion dolarów, albo jak uboga krewna. Albo jak królewna, bądź też – Cruella. Niektórzy z nas dumnie paradują w stroju rodem z baśni Andersena „Nowe szaty cesarza”. Wybór jest więc ogromny.

Kto zechciał ubrać się w książkę?

Było kilkoro śmiałków – Ramona, Dominika, Mateusz i Kosma. Powstało pięć fotografii. Nagrodami były oceny, z kategorii: najwyższe, z języka polskiego. Nagrody książkowe otrzymają dwie osoby.

Ciąg dalszy nastąpi. Nie wstydźmy się nosić książek. Nie wstydźmy się czytać.

I choć raz wrzućmy na swój Instagram fotografię książki. Najlepiej – intrygującym tytule. Jak choćby „Tam, gdzie rosną poziomki” czy „Panny z Wilka”. Wakacyjny czas zachęca do sięgania po nieco inne tytuły: „Góry nad Morzem Czarnym”, „Kochankowie z Marony”, „Od Apeninów do Andów”. Dla poszukiwaczy egzotyki – „Śniegi Kilimandżaro” albo „Pożegnanie z Afryką”.

Jakie książki wybrali finaliści konkursu „Ubrani w książkę”? 

Zwyciężyła literatura obca, z akcentem – na literaturę rosyjską. Pojawiły się przy tym dwie Anny – Anna Karenina Lwa Tołstoja i Ania Shirley, a raczej Anna Blythe, bohaterka sagi kanadyjskiej pisarki, Lucy Maud Montgomery. Tytuły wspomnianych publikacji to „Anna Karenina” i „Ania ze Złotego Brzegu”. Warto wspomnieć o godnych wydawnictwach, które powieści opublikowały – są nimi Państwowy Instytut Wydawniczy i Nasza Księgarnia.

Kanadę reprezentuje również autorka „Opowieści podręcznej”, Margaret Atwood; wydawnictwo – Wielka Litera. I jeszcze jeden pisarz, który – tworząc postapokaliptyczną wizję świata – „Nigdy nie myślał, że to stanie się rzeczywistością”. Dmitry Glukhovsky. Jego trylogia „Metro” – Metro 2033”, „Metro 2034” i „Metro 2035” stanowi profetyczny obraz tego, co stało się dziś. I to nie tylko w kijowskim czy charkowskim metrze. Na Ukrainie. W Europie. Na świecie. Co stało się z nami?

Konkurs powtórzymy za rok, może w innej formule – na przykład każda klasa zaprezentuje ważne dla nich dzieła/ publikacje/ teksty/ utwory? Dobrane według jakiegoś klucza. np. Gra w Kolory czy Obrazki. Ilustracje. Ryciny.

A może nawet wydamy kalendarz? Byłoby pięknie. Przed nami tyle nocy i dni. Tyle wiosen i zim. Pocałunków, schodów, książek. Nagrodzono fotografie Ramony Petryki i Mateusza Michałowskiego, oboje – z klasy 3ap. Gratulacje i podziękowania – dla całej czwórki. Inicjatorka szkolnego konkursu – Mariola Rękawik.

M.B.R.

Inne wpisy