Oto dokładnie 105 lat temu, po 123 latach niewoli, 11 listopada 1918 roku, Polska rozpoczęła żmudny proces odzyskiwania niepodległości. Tego dnia Niemcy podpisały zawieszenie broni, kończące I wojnę światową. Tego dnia, sprawująca zwierzchnią władzę w Królestwie Polskim, Rada Regencyjna przekazała władzę wojskową Józefowi Piłsudskiemu, legendarnemu działaczowi niepodległościowemu. Powrócił do kraju z ponad rocznej niewoli w niemieckim Magdeburgu.
Nasi rodacy wielokrotnie próbowali wybić się na niepodległość. Tak powstanie listopadowe, jak też Wiosna Ludów roku 1848, jak i powstanie styczniowe nie pozwoliły zdobyć upragnionej wolności. Kolejne pokolenia, urodzone w niewoli, traciły nadzieję. Nic więc dziwnego, że próbowano przełamać tę złą passę, by naród nie popadł w marazm, i by mógł zachować swe biologiczne, i moralne jestestwo. Jak to zwykle w Polsce niegdyś bywało, ducha narodowego próbowali obudzić bądź podtrzymać poeci, Adam Asnyk czy Stanisław Wyspiański. Sprawdźmy, jak dziś brzmią ich słowa… Warto pamiętać, że – rozpoczęty 28 czerwca 1914 roku w Sarajewie – konflikt na skalę europejską, a nawet ogólnoświatową, nazwany wtedy Wielką Wojną, przyniósł Europejczykom nie tylko masowe zniszczenia i cierpienia w skali do tej pory nieznanej. Doprowadził też do załamania się wieloletniego ładu kulturowego w Europie. Postrzegany był jako kres „pięknego wieku XIX”. Nasz program służy przypomnieniu, że wolność – zwłaszcza tak bardzo okupiona przelaną krwią – nigdy nie jest dana na zawsze. Wymaga ogromnej troski i uwagi, by jej nie stracić, by jej nie oddać za płoche obietnice Nowych Wspaniałych Światów, by nie dać sobie jej odebrać.
„Bo wolność krzyżami się mierzy…” ( „Czerwone maki pod Monte Cassino”). Program, przygotowany przez uczniów klas 3a, 4a i 4b, służył upamiętnieniu faktu odzyskania niepodległości, jak też ukazaniu traumy pokoleniowej, której doświadczyli nie tylko uczestnicy wydarzeń lat 1914 – 18. Wielka Wojna doświadczyła boleśnie również ludność cywilną. Bilans strat to około 15 milionów ofiar. Śmiertelne żniwo zebrała ponadto epidemia grypy, nazwanej hiszpanką. Jedną z jej ofiar był poeta francuski, żołnierz I wojny światowej, o polskich korzeniach, Guillaume Apollinaire. Przesłaniem programu, dalekiego od patetycznych hołdów ku czci Józefa Piłsudskiego, stały się słowa „Nie wyleczymy się już z tej wojny”, pochodzące z prozy włoskiej autorki, Natalii Ginsburg. Bo przecież „kto widział walące się domy, zbyt dobrze wie, jak nietrwałym dobrem są wazoniki z kwiatami, obrazy, białe ściany”. Scenariusz montażu stanowiło połączenie tekstów często zabarwionych goryczą i ironią, co nie wszystkim się podobało/co nie wszyscy zrozumieli.
Tym bardziej warto docenić wysiłki tych, którzy pojawili się na scenie, i tych, którzy na widowni łowili trudne słowa. A oto nazwiska wykonawców: Kinga Talaga i Kamil Frączek (piosenka „Miejcie nadzieję” do słów Adama Asnyka), Oliwia Fronczak (piosenka „Żeby Polska była Polską”), Julia Biedrzycka i Damian Włodarczyk (fragment „Wesela” S. Wyspiańskiego; słowo wstępne), Sara Leonardziak, Kamil Frączek (słowo wstępne), Piotr Smaga, Szymon Staszewski, Kamil Ślusarski (proza N. Ginsburg); Sandra Kowalska, Dominika Kowalska, Sandra Lech, Kinga Talaga, Weronika Jaworska, Bartek Cieciora (wiersz „Pokolenie”); Damian Włodarczyk (wiersz A. Oppmana „Orlątko”).
Nad całością czuwały: Pani Mariola Rękawik i Pani Agnieszka Rudnicka. Program odbył się 13 listopada 2023 roku.








